Po przygodach związanych z konkursem Yvonne całkiem zgrabną ekipą udaliśmy się w stronę tajemniczego, opuszczonego, upiornego hotelu.
Godzina była już dość późna także w skupieniu ale i wyposażeni we wszelkie niezbędne atrybuty eksploratora, w postaci butelki Perły czy też szklaneczki z mocno procentowym napojem, gęsiego, przebijając się przez wysoko porośnięte trawy dotarliśmy do opuszczonego hotelu.
Czesio popełnia grupówkę przed wejściem do upiornego hotelu fot. PiTT
Z zewnątrz nie wydaje się on aż tak duży. Weszliśmy do środka i dopiero tam można zobaczyć jak potężny miał być to budynek. Kilka pięter, mnóstwo pomieszczeń a nawet sporych rozmiarów basen. Punkt po punkcie oglądaliśmy wszystko w świetle ze dwóch latarek i światła z naszych komórek.
Upiorny hotel fot. PiTT
Upiorny hotel fot. PiTT
Upiorny hotel fot. PiTT
Upiorny hotel fot. PiTT
Upiorny hotel fot. PiTT
Upiorny hotel fot. PiTT
Upiorny hotel fot. PiTT
Widać, że to miejsce nie jest do końca opuszczone. Często jest areną twórczą domorosłych miłośników wszelakiego rodzaju graffiti. Nawet całkiem fajnie to wyglądało.
Upiorny hotel fot. PiTT
Grupówka w jednym z apartamentów upiornego hotelu fot. PiTT
Upiorny hotel fot. PiTT
Klimat był niesamowity, środek nocy, tajemniczy budynek, czego chcieć więcej! W pewnym momencie stwierdziliśmy jednak, że trzeba powoli zbierać się z powrotem. Nie do końca sprawny stan umysłu i obecność dzieci mocno ograniczała chęć dalszych spacerów po obiekcie pełnym dziur w podłodze, niezabezpieczonych schodów etc.
Wchodzimy na drugie piętro upiornego hotelu fot. PiTT
Upiorny hotel fot. PiTT
Upiorny hotel fot. PiTT
Upiorny hotel fot. PiTT
Przy wyjściu okazało się, że więcej turystów weszło do środka, niż miało chęć z niego wyjść. Okazało się, że to Mysikrólik z Robasem i Adam postanowili wejść na… dach. Niestety udało im się to. Co w okolicznościach przyrody, o których wyżej nie było zbyt rozsądne.
Ekstremalna część eksploratorów upiornego hotelu
wchodzi po drabince na dach fot. PiTT
Dach upiornego hotelu fot. PiTT
Szyb kominowy fot. PiTT
Upiorny hotel fot. PiTT
Upiorny hotel fot. PiTT
Upiorny hotel fot. PiTT
Na szczęście po ok. 10 minuta cali i zdrowi dołączyli do nas. Jedyna strata jaką odnotowaliśmy to szklanka Mysikrólika, który po uzupełnieniu elektrolitów zostawił ja przy wejściu na dach.
Wszyscy razem spokojnie, bez żadnych przygód wróciliśmy do domu Tomaszka…
Jak zwykle było zajefajnie!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Yvonne pisze:
Cała ta wyprawa była skrajnie nieodpowiedzialna
To powiedziałam ja. Forowa Panikara
Absolutnie się z Tobą nie zgadzam Yvonne. Nieodpowiedzialne było tylko wejście po drabinie na dach. Ale winni zostali opierwiastkowani.
Cała reszta wyprawy była jak najbardziej odpowiedzialna. Za każdym zakrętem korytarza i na każdym kolejnym piętrze dokonywaliśmy komisyjnego liczenia uczestników. Wszystko się zgadzało.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2018, 10:04 przez Czesio1, łącznie zmieniany 1 raz.
To skoro zeszliśmy na temat nocnej eksploracji upiornego hotelu to zapraszam na odcinek poświęcony tej wyprawie. Niestety nie zabrałem ze sobą aparatu więc ten odcinek to materiał nagrany w całości przez PiTTa. W większości są to zdjęcia oraz kilkunastosekundowa sekwencja wideo:
Odświeżam na chwilę temat poprzedniego zlotu bowiem porządkując filmy zlotowe z ogromnym zdumieniem zauważyłem, że nie opublikowałem ostatniego odcinka z Kościeliska! :shock:
Jeszcze większym zdumieniem był dla mnie fakt, że nikt na to nie zwrócił uwagi! :shock:
Coś mi się wydaje, że trzeba będzie zrobić konkurs z wiedzy filmowo-zlotowej.
A zatem wróćmy raz jeszcze na chwilę do magicznych chwil, które przeżyliśmy wiosną tego roku w Kościelisku:
Film Psychologa genialny, pokazywał mi go już wtedy na swoim aparacie. Szkoda, że nie mogę go powiesić na ścianie, obok innych zdjęć zrobionych z tarasu.
Film Psychologa genialny, pokazywał mi go już wtedy na swoim aparacie. Szkoda, że nie mogę go powiesić na ścianie, obok innych zdjęć zrobionych z tarasu.
Jak nie możesz? Wydrukuj sobie wszystkie klatki i powieś na ścianie
"Tylko Pani Yvonne mogła wymyślić tak fantastyczny konkurs .Ja kibicowałem drużynie 1 ale to tylko zabawa no i oczywiście
trzeba posiadać ogromną wiedzę .2 tura była trudniejsza.Opis Psychologa fantastyczny Pozdrowienia dla całego grona zebranego
na wspólnej zabawie"
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
Nie mam pojęcia. Przedstawia się jako Andrzej W. z Pabianic.
Słucha naszych audiobooków i ogląda nasze filmy zlotowe. Fajnie by było gdyby do nas dołączył bo czuję że to pokrewna nam dusza.
Czesio, czy ja dobrze rozumiem, że ludzie słuchają naszych audiobooków i oglądają nasze zlotowe przygody???
Niewiarygodne!!!
To trzeba nagrywać dalsze części, bo może na nie czekają
Yvonne pisze:Czesio, czy ja dobrze rozumiem, że ludzie słuchają naszych audiobooków i oglądają nasze zlotowe przygody???
Niewiarygodne!!!
To trzeba nagrywać dalsze części, bo może na nie czekają
A zapraszałeś go na forum? Bo może on myśli, że my jesteśmy zamkniętą grupą?
W zasadzie każdy powinien dostać imienne zaproszenie na forum.
Czy to jest wykonalne na podstawie danych z jutuba?
Przyznaję się bez bicia, że ja nie wiem. Szukałem podobnej opcji na youtube ale nie znalazłem.
Ja bym zrobił to prościej, po prostu w komentarzu wysłał zaproszenie wraz z dokładnym adresem forum. można też dorzucić link do naszego forowego funpage na FB.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
A zapraszałeś go na forum? Bo może on myśli, że my jesteśmy zamkniętą grupą?
W zasadzie każdy powinien dostać imienne zaproszenie na forum.
Czy to jest wykonalne na podstawie danych z jutuba?
Przyznaję się bez bicia, że ja nie wiem. Szukałem podobnej opcji na youtube ale nie znalazłem.
Ja bym zrobił to prościej, po prostu w komentarzu wysłał zaproszenie wraz z dokładnym adresem forum. można też dorzucić link do naszego forowego funpage na FB.
Przecież w każdym YT jest nasz adres, nie rozumiem problemu?
A zapraszałeś go na forum? Bo może on myśli, że my jesteśmy zamkniętą grupą?
W zasadzie każdy powinien dostać imienne zaproszenie na forum.
Czy to jest wykonalne na podstawie danych z jutuba?
Przyznaję się bez bicia, że ja nie wiem. Szukałem podobnej opcji na youtube ale nie znalazłem.
Ja bym zrobił to prościej, po prostu w komentarzu wysłał zaproszenie wraz z dokładnym adresem forum. można też dorzucić link do naszego forowego funpage na FB.
Przecież w każdym YT jest nasz adres, nie rozumiem problemu?
No fakt, to trzeba tylko ładnie zaprosić jednego z drugim użytkownika...
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
johny pisze:
Ja bym zrobił to prościej, po prostu w komentarzu wysłał zaproszenie wraz z dokładnym adresem forum. można też dorzucić link do naszego forowego funpage na FB.
Takie zaproszenie w komentarzu jak najbardziej wysłałem.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...