Lejwoda
- Lejwoda
- Głodny przygód
- Posty: 157
- Rejestracja: 16 paź 2020, 20:08
- Miejscowość: Lubiatowo
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Cześć,
długo się zastanawiałem czy dołączyć do grona użytkowników tego forum (już szybciej poszło z wyborem samochodzikowego pseudonimu). Jakoś tak się złożyło w moim życiu, że znowu skrzyżowały się losy moje i Tomasza NN. Pierwszy raz spotkaliśmy się na początku lat 90 tych, gdy moją skromną biblioteczkę uzupełnił pierwszy Pan Samochodzik. Mialem wtedy 13 lat i bardzo dużo czytałem. Potem pojawiły się następne części, niektóre z nich byly tylko wypożyczone.
Minęło 30 lat...
Mam w Dolsku, koło Morynia rodzinę, która dała mi znać o rajdzie rowerowym związanym z tymi utworami. Oprócz odwiedzenia miejsc z Księgi miał odbyć się konkurs z wiedzy o niej. Sięgnąłem więc ponownie po Księgę strachów, a po niej to już jak z uzależnieniem... pochłaniam kolejne części, jedna po drugiej.
Gdy czytalem je pierwszy, drugi czy trzeci raz zawsze zastanawiałem się nad prawdziwymi miejscami opisanymi w tych książkach. Obecnie, w dobie internetu, wystarczy poklikać i już można znaleźć odpowiedzi na frapujące mnie pytania. Czytam je w kolejności podanej w książce Piotra Łopuszańskiego Pan Samochodzik i jego autor, niestety publikacja ta nie zaspokaja mojej ciekawości samochodzikowego świata.
I tak trafiłem tutaj, do internetowej oazy intelektualnej rozrywki. Wysoka kultura dyskusji, rzeczowe rozmowy, dociekliwość i poczucie humoru prowokują do wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu. Trochę martwi mnie, a przeczytałem sporo wątków na forum, spadająca aktywność i zaniechanie niektórych tematów, ale to zrozumiałe, każdy ma jakieś życie, a i pisanie wciąż o tym samym może zmęczyć.
Bardzo dziękuję osobom, które potrafiły dotrzeć do wielu wydawałoby się nieosiagalnych materiałów i potrafiło w ludzkim języku przekazać na tym forum wiedzę na temat tego co było w książkach i jak to się ma do prawdziwego świata w którym dzieje się akcja tych powieści. Wiele pobocznych tematów wręcz rozpala moją wyobraźnię, bo historia jest wciąż moim ulubionym tematem.
W sumie trochę się rozpisalem. Mogłem podzielić to na klika postów, bo licznik mój jest mizerny, a dogonić najlepszych, to marzenie ściętej głowy.
długo się zastanawiałem czy dołączyć do grona użytkowników tego forum (już szybciej poszło z wyborem samochodzikowego pseudonimu). Jakoś tak się złożyło w moim życiu, że znowu skrzyżowały się losy moje i Tomasza NN. Pierwszy raz spotkaliśmy się na początku lat 90 tych, gdy moją skromną biblioteczkę uzupełnił pierwszy Pan Samochodzik. Mialem wtedy 13 lat i bardzo dużo czytałem. Potem pojawiły się następne części, niektóre z nich byly tylko wypożyczone.
Minęło 30 lat...
Mam w Dolsku, koło Morynia rodzinę, która dała mi znać o rajdzie rowerowym związanym z tymi utworami. Oprócz odwiedzenia miejsc z Księgi miał odbyć się konkurs z wiedzy o niej. Sięgnąłem więc ponownie po Księgę strachów, a po niej to już jak z uzależnieniem... pochłaniam kolejne części, jedna po drugiej.
Gdy czytalem je pierwszy, drugi czy trzeci raz zawsze zastanawiałem się nad prawdziwymi miejscami opisanymi w tych książkach. Obecnie, w dobie internetu, wystarczy poklikać i już można znaleźć odpowiedzi na frapujące mnie pytania. Czytam je w kolejności podanej w książce Piotra Łopuszańskiego Pan Samochodzik i jego autor, niestety publikacja ta nie zaspokaja mojej ciekawości samochodzikowego świata.
I tak trafiłem tutaj, do internetowej oazy intelektualnej rozrywki. Wysoka kultura dyskusji, rzeczowe rozmowy, dociekliwość i poczucie humoru prowokują do wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu. Trochę martwi mnie, a przeczytałem sporo wątków na forum, spadająca aktywność i zaniechanie niektórych tematów, ale to zrozumiałe, każdy ma jakieś życie, a i pisanie wciąż o tym samym może zmęczyć.
Bardzo dziękuję osobom, które potrafiły dotrzeć do wielu wydawałoby się nieosiagalnych materiałów i potrafiło w ludzkim języku przekazać na tym forum wiedzę na temat tego co było w książkach i jak to się ma do prawdziwego świata w którym dzieje się akcja tych powieści. Wiele pobocznych tematów wręcz rozpala moją wyobraźnię, bo historia jest wciąż moim ulubionym tematem.
W sumie trochę się rozpisalem. Mogłem podzielić to na klika postów, bo licznik mój jest mizerny, a dogonić najlepszych, to marzenie ściętej głowy.
- Czesio1
- Administrator
- Posty: 16444
- Rejestracja: 07 lip 2013, 14:00
- Tytuł: Ojciec Prowadzący
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 423 razy
- Otrzymał podziękowań: 211 razy
Witaj LejwodoLejwoda pisze:Cześć,
długo się zastanawiałem czy dołączyć do grona użytkowników tego forum (już szybciej poszło z wyborem samochodzikowego pseudonimu). Jakoś tak się złożyło w moim życiu, że znowu skrzyżowały się losy moje i Tomasza NN. Pierwszy raz spotkaliśmy się na początku lat 90 tych, gdy moją skromną biblioteczkę uzupełnił pierwszy Pan Samochodzik. Mialem wtedy 13 lat i bardzo dużo czytałem. Potem pojawiły się następne części, niektóre z nich byly tylko wypożyczone.
Minęło 30 lat...
Mam w Dolsku, koło Morynia rodzinę, która dała mi znać o rajdzie rowerowym związanym z tymi utworami. Oprócz odwiedzenia miejsc z Księgi miał odbyć się konkurs z wiedzy o niej. Sięgnąłem więc ponownie po Księgę strachów, a po niej to już jak z uzależnieniem... pochłaniam kolejne części, jedna po drugiej.
Gdy czytalem je pierwszy, drugi czy trzeci raz zawsze zastanawiałem się nad prawdziwymi miejscami opisanymi w tych książkach. Obecnie, w dobie internetu, wystarczy poklikać i już można znaleźć odpowiedzi na frapujące mnie pytania. Czytam je w kolejności podanej w książce Piotra Łopuszańskiego Pan Samochodzik i jego autor, niestety publikacja ta nie zaspokaja mojej ciekawości samochodzikowego świata.
I tak trafiłem tutaj, do internetowej oazy intelektualnej rozrywki. Wysoka kultura dyskusji, rzeczowe rozmowy, dociekliwość i poczucie humoru prowokują do wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu. Trochę martwi mnie, a przeczytałem sporo wątków na forum, spadająca aktywność i zaniechanie niektórych tematów, ale to zrozumiałe, każdy ma jakieś życie, a i pisanie wciąż o tym samym może zmęczyć.
Bardzo dziękuję osobom, które potrafiły dotrzeć do wielu wydawałoby się nieosiagalnych materiałów i potrafiło w ludzkim języku przekazać na tym forum wiedzę na temat tego co było w książkach i jak to się ma do prawdziwego świata w którym dzieje się akcja tych powieści. Wiele pobocznych tematów wręcz rozpala moją wyobraźnię, bo historia jest wciąż moim ulubionym tematem.
W sumie trochę się rozpisalem. Mogłem podzielić to na klika postów, bo licznik mój jest mizerny, a dogonić najlepszych, to marzenie ściętej głowy.
Cieszę się bardzo że zdecydowałeś się do nas dołączyć.
Rozgość się i zostań z nami na dłużej.
I od razu na dzień dobry zapraszam Cię do udziału w II szybkiej sesji konkursowej:
http://www.pansamochodzik.org.pl/konkur ... tml?t=2341
- johny
- Moderator
- Posty: 11666
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Hej!
Chyba to ma najmniejsze znaczenie. To żaden wyznacznik wartości twojej aktywności.Lejwoda pisze:Mogłem podzielić to na klika postów, bo licznik mój jest mizerny, a dogonić najlepszych, to marzenie ściętej głowy.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Zlotowicz
- Posty: 535
- Rejestracja: 10 lip 2013, 20:25
- Tytuł: Degustator porzeczek
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 15 razy
- Otrzymał podziękowań: 32 razy
WitajLejwoda pisze:(...) Mam w Dolsku, koło Morynia rodzinę, która dała mi znać o rajdzie rowerowym związanym z tymi utworami. (...)
To niewiele brakowało, byśmy się wcześniej spotkali, gdyż kilka dni po rajdzie przejeżdżałem rowerem przez Moryń i namiotowałem nad tamtejszym jeziorem. Pierwotnie miałem tam być w terminie rajdu. Ale o nim nie wiedziałem i przełożyłem termin wycieczki o kilka dni (ze względu na panujący wtedy upał).
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
Witaj i lej wodę ile się da.
Co prawda następny zlot zapowiada się niezbyt ciekawie, bo mnie nie będzie , ale pewnie wszyscy chętnie Cię poznają osobiście, jeśli tylko masz ochotę na to.
Co prawda następny zlot zapowiada się niezbyt ciekawie, bo mnie nie będzie , ale pewnie wszyscy chętnie Cię poznają osobiście, jeśli tylko masz ochotę na to.
Ostatnio zmieniony 16 paź 2020, 22:01 przez Mysikrólik, łącznie zmieniany 1 raz.
- Eksplorator63
- Zlotowicz
- Posty: 1650
- Rejestracja: 16 maja 2016, 18:45
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 1 raz
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 82 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
Byliście na zlocie w Dolsku? To nie za moich czasów
A gdzie kwaterowaliście, bo ja byłem w Dolsku w tym roku i nie rzuciła mi się w oczy żadna baza noclegowo-turystyczna.
Witaj Lejwodo
Mam nadzieje że pozostaniesz z nami na stałe.
A gdzie kwaterowaliście, bo ja byłem w Dolsku w tym roku i nie rzuciła mi się w oczy żadna baza noclegowo-turystyczna.
Witaj Lejwodo
Mam nadzieje że pozostaniesz z nami na stałe.
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13053
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 192 razy
Bazę mieliśmy w Moryniu.irycki pisze:Byliście na zlocie w Dolsku? To nie za moich czasów
A gdzie kwaterowaliście, bo ja byłem w Dolsku w tym roku i nie rzuciła mi się w oczy żadna baza noclegowo-turystyczna.
A kościół w Dolsku był jednym z punktów programu.
To było w 2013, mój pierwszy zlot
Ostatnio zmieniony 17 paź 2020, 12:05 przez Yvonne, łącznie zmieniany 1 raz.
- Lejwoda
- Głodny przygód
- Posty: 157
- Rejestracja: 16 paź 2020, 20:08
- Miejscowość: Lubiatowo
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Dzięki za powitanie.
2. Strzelałem jak większość moich rówieśników z samoróbek w trakcie zabaw w Indian
3. Kryminały też lubię, chociaż bardziej kręci mnie tematyka historyczna.
A nick... czasami lubię lać wodę
To miał być niewinny żarcik.johny pisze:Hej!
Chyba to ma najmniejsze znaczenie. To żaden wyznacznik wartości twojej aktywności.Lejwoda pisze:Mogłem podzielić to na klika postów, bo licznik mój jest mizerny, a dogonić najlepszych, to marzenie ściętej głowy.
Wiele nie straciłeś, bo dużego związku z Panem Samochodzikiem na tym zlocie nie było. Może to wina obecnej sytuacji. Dla mnie, jako rowerofila, i tak było warto, bo krajobrazy ciekawe, a i udało się namówić rodzinę do wspólnego wyjazdu.Konfiturek pisze:WitajLejwoda pisze:(...) Mam w Dolsku, koło Morynia rodzinę, która dała mi znać o rajdzie rowerowym związanym z tymi utworami. (...)
To niewiele brakowało, byśmy się wcześniej spotkali, gdyż kilka dni po rajdzie przejeżdżałem rowerem przez Moryń i namiotowałem nad tamtejszym jeziorem. Pierwotnie miałem tam być w terminie rajdu. Ale o nim nie wiedziałem i przełożyłem termin wycieczki o kilka dni (ze względu na panujący wtedy upał).
1. Najpierw była Wyspa Złoczyńców, bo od niej zacząłem, potem z całego cyklu najbardziej odobał mi się Winnetou, a teraz zobaczymy jak przeczytam całość.Yvonne pisze:Witaj serdecznie, Lejwodo!
Czy "Pan Samochodzik i Złota Rękawica" to Twoja ulubiona część?
Czy może ćwiczyłeś kiedyś strzelanie z łuku?
Albo po prostu lubisz kryminały?
2. Strzelałem jak większość moich rówieśników z samoróbek w trakcie zabaw w Indian
3. Kryminały też lubię, chociaż bardziej kręci mnie tematyka historyczna.
A nick... czasami lubię lać wodę
Pożyjemy/ dożyjemy- zobaczymy. Na razie nie planuję "wszystkiego" dalej niż do końca roku, ale po przeczytaniu o miejscach, które odwiedziliście, nabrałem ochoty na włóczęgę w doborowym towarzystwie.Mysikrólik pisze:Witaj i lej wodę ile się da.
Co prawda następny zlot zapowiada się niezbyt ciekawie, bo mnie nie będzie , ale pewnie wszyscy chętnie Cię poznają osobiście, jeśli tylko masz ochotę na to.