Wielki Las
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Re: Wielki Las
Ja znam. Co chcesz wiedzieć?van de loro pisze:Dzisiaj kupiłem Wielki Las. Zna ktoś z Was tę pozycję?
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Re: Wielki Las
Dzisiaj zacznę ją czytać. Ciekawy jestem Waszej opinii.PawelK pisze:Ja znam. Co chcesz wiedzieć?van de loro pisze:Dzisiaj kupiłem Wielki Las. Zna ktoś z Was tę pozycję?
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Re: Wielki Las
Pięć razy podchodziłem i przerywałem po kilkunastu stronach. Później już się czyta.van de loro pisze:Dzisiaj zacznę ją czytać. Ciekawy jestem Waszej opinii.PawelK pisze:Ja znam. Co chcesz wiedzieć?van de loro pisze:Dzisiaj kupiłem Wielki Las. Zna ktoś z Was tę pozycję?
Nie jest to książka przygodowa. Trudne rozliczenia wojenno-mazursko-bezpiekowe jednocześnie z romansami i problemami rodzinnymi. IMO warte przeczytania, nie przeczytam jednak ponownie.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Ja też przeczytałem tylko raz, nie jest to najgorsza pozycja, ale już nieco niższych lotów niż "Skiroławki". Wątków dużo mniej, postacie mniej zabawne, sceny erotyczne trochę niesmaczne. Natomiast Nienacki musiał znać jakiego autentycznego pracownika wywiadu, bo postać głównego bohatera jest dość realistyczna. Z książki zapamiętałem też pokazanie lasu jako żywej istoty.
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
I rozdział za mną. Początek ciężki. Mowa o żywym lesie, lesniczych i dziewczynie nużaca. Gdy nie ciekawość jak i to że jestem już właścicielem tej książki , chyba bym odsunął czytanie w czasie. Zobaczę jak dalej równie się akcja. Mam wrażenie, że autor coś palił.TomaszK pisze:Ja też przeczytałem tylko raz, nie jest to najgorsza pozycja, ale już nieco niższych lotów niż "Skiroławki". Wątków dużo mniej, postacie mniej zabawne, sceny erotyczne trochę niesmaczne. Natomiast Nienacki musiał znać jakiego autentycznego pracownika wywiadu, bo postać głównego bohatera jest dość realistyczna. Z książki zapamiętałem też pokazanie lasu jako żywej istoty.
Ostatnio zmieniony 16 maja 2015, 22:50 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Loro jak skończysz to bym wziął ją od Ciebie do przeczytania.
Ostatnio zmieniony 17 maja 2015, 13:43 przez johny, łącznie zmieniany 1 raz.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Yvonne
- Moderator
- Posty: 13053
- Rejestracja: 09 lip 2013, 16:01
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 6 razy
- Otrzymał podziękowań: 192 razy
Mam tę książkę od jakiegoś czasu, ale jeszcze jej nie czytałam.van de loro pisze:Dzisiaj kupiłem Wielki Las. Zna ktoś z Was tę pozycję?
Podobnie jak "Sumienia" i "Laseczki i tajemnicy".
Nawet "Skiroławek" jeszcze nie czytałam.
Ciekawa jestem Twojej opinii, Van de Loro
Ostatnio zmieniony 17 maja 2015, 12:59 przez Yvonne, łącznie zmieniany 2 razy.
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Początek przydługi (relacje z lasem), ale do przejścia, akcji na razie nie ma, jest za to tajemnica. Klimat raczej psychodeliczny ukazujący przedmiotowe podejście do człowieka. Okładka sugeruje, że będzie grubo , zobaczymy. Na razie jedziemy dalej....zbychowiec pisze:Mnie ta książka wciągnęła, myślę, że aż za bardzo. Gdy zaczał mi się dość mocno udzielać jej nastrój, poczułem, że zaczynam łapać doła, i wtedy chwilowo odłożyłem lekturę. I tak już zostało... Nadal planuję ją ukończyć, może wakacje będą dobrą okazją...
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
VdL znaczy uparty. Poza tym wydałem już 3 zł na książkę. II rozdział już lepszy, jegomość "ciekawy" się pojawił.TomaszK pisze:To może odłóż "Wielki las" i zacznij od Skiroławek, bo sie jeszcze zniechęcisz i nie przeczytasz żadnej. A Skiroławki warto.van de loro pisze: "Skiroławek" i "Laseczki" tez jeszcze nie czytałem...
Damy radę. Zmęczym albo usniem
Jeśli ktoś z Was "trafiłby" - "Nic Dobrego" Ducana Wallace, dajcie nać.
Ostatnio zmieniony 18 maja 2015, 21:29 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
- stefanmalek
- Forowy Lektor
- Posty: 28
- Rejestracja: 08 sie 2013, 18:57
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 2 razy
Czytałem tę powieść już dobrych kilka lat temu i pamiętam, że szczerze zadziwiło mnie, że książka napisana została już po Skiroławkach. Wielki Las, to dla mnie wersja beta wspomnianej już powieści. W moim odczuciu książki mają bardzo podobny klimat i część fabuły. Choćby Horst Sobota podobny jest w moich oczach do Otto Szulca. Zwyczaje leśników opisane są w ten sam sposób itd.
Ze swojej strony uważam, że warto sięgnąć po tę pozycję.
Ze swojej strony uważam, że warto sięgnąć po tę pozycję.
- Gienek
- Zlotowicz
- Posty: 39
- Rejestracja: 04 sie 2013, 21:31
- Miejscowość: Szczecin
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Ciekawe, bo ja trochę się nudzę w robocie ostatnio i własnie też ten " Wielki Las" zacząłem czytać. Po 30 stronach ( strony są umowne, bo to wersja komputerowa) akcja zaczęła mnie wciągać i na razie jest ok!
Co do 2 wymienianych tu tytułów to wg. mnie "Skiroławki" są świetne i bardzo śmieszne, a "laseczka i tajemnica", tak jak ktoś już zauważył jest bardzo samochodzikowa, więc musi być świetna;)
Co do 2 wymienianych tu tytułów to wg. mnie "Skiroławki" są świetne i bardzo śmieszne, a "laseczka i tajemnica", tak jak ktoś już zauważył jest bardzo samochodzikowa, więc musi być świetna;)
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Nie wiem co jest w tej książce ale mam wielką chęć poznania dalszych losów Weroniki, Soboty i Józwa Maryna. Czytając ją mam nieodparte skojarzenia z Sowimrogiem a warstwie przyrodniczej widzę zdecydowanie wpływ Dzieci Jerominów. Jak to u Nienackiego, jezioro, pola, las. To wszystko jest tak plastycznie opisane, że chciałoby się z marszu tam być. Cieszę się, ze są jeszcze takie książki Mistrza, których nie poznałem. Jeżeli Skiroławki są lepsze to ja po prostu nie mam pytań.
Ostatnio zmieniony 16 gru 2016, 11:53 przez johny, łącznie zmieniany 2 razy.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Jedyne co mnie trochę razi w tej książce to zbyt nachalna i dosłowna erotyka. Zdecydowanie był to jeden z "koników" Nienackiego.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- VdL
- Zlotowicz
- Posty: 4799
- Rejestracja: 29 maja 2014, 23:05
- Miejscowość: dokąd
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 129 razy
- Otrzymał podziękowań: 89 razy
Okrelilbym je jako zdecydowanie dosłowne. Ile miał lat Nienacki kiedy ją pisał, możliwe że miało to wpływ na powstanie takiej książki.johny pisze:Jedyne co mnie trochę razi w tej książce to zbyt nachalna i dosłowna erotyka. Zdecydowanie był to jeden z "koników" Nienackiego.
Niemniej jednak uważam, że jest ciekawa po względem psychologicznym. Opisuje charaktery lesnych ludzi i ich filozofię oraz wpływ prowincji i lasu na nich. Ciekawy punkt widzenia. Pozwala czytelnikowi spojrzeć na to z innej strony. Wątek wywiadiadowczy również ciekawy..
Ostatnio zmieniony 16 gru 2016, 18:14 przez VdL, łącznie zmieniany 1 raz.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Parę słów po lekturze. To była chyba pierwsza pozycja Nienackiego - nie Samochodzik, którą przeczytałem. Nie liczę Uroczyska, Atanaryka i Lwa bo mimo wszystko są one ściśle związane z serią i niejako tworzą całość.
Tak jak napisałem wrażenia bardzo, bardzo dobre. Zdecydowanie Nienacki miał to coś co sprawia, że z taką chęcią sięgamy po Jego książki. Zaczyna się - tak jak napisał vdl - dość ciężko. Rozważania Soboty o miłości\nienawiści do lasu i wzajemnej z nim koegzystencji mogą sprawiać wrażenie, że rzeczywiście autor pisząc te słowa był "pod wpływem" nie wiem czego, ale czegoś na pewno. Jednak im dalej, nota bene, w las tym te początkowe wywody mają swe uzasadnienie.
Od momentu gdy w fabule pojawia się Józwa Maryn\Kristofer Bullow następuje prawdziwy rozwój akcji. Mimo, że toczą się kolejne wydarzenia w życiu naszych bohaterów, lasu i leśników to de facto schodzi to zupełnie IMO na drugi plan. Ta książka to rzecz o poszukiwaniu swej drogi życia, swojego jestestwa, analiza własnych pragnień, potrzeb i oczekiwań. To przede wszystkim jednak rzecz o poszukiwaniu miłości. Czasami trudnej, czasami wydawałoby się niemożliwej ale takiej, której w głębi ducha pragnie chyba każdy z nas.
Na tle tego wszystkiego Nienacki opowiada nam również o naszych doczesnych przypadłościach. O naszym kołtuństwie, naszym zaprzaństwie, naszym chamstwie i naszej zazdrości. Przy czym robi to w sposób tak obrazowy, że głęboko zapada nam to w pamięć.
Osobna kwestia to wątek podwójnej osobowości Józwy Maryna i jego tajemniczej działalności, o której nikt nie wie. Tak jak napisał TomaszeK, Nienacki musiał mieć do czynienia z kimś z tajnych służb! To wszystko jest opisane w taki sposób, że możemy sądzić, iż nie mamy li tylko do czynienia z fikcją literacką i fabularną opowieścią a z jakimś dokumentem z życia na przykład naszego super szpiega Zacharskiego.
Oczywiście wątki sensacyjne -mimo że oboczne - są poprowadzone w taki sposób, że w tych miejscach książka nabiera kształtu dobrego thrillera sensacyjnego.
Dlatego tym bardziej chciałbym przeczytać pierwotną wersję KS odkopaną przez TomaszKa!
Co jeszcze można dodać. Ta książka daje tez nadzieję. Nadzieję na to, że można odszukać samego siebie, można być człowiekiem w pełnym tego słowa znaczeniu, można żyć tak jak chce się żyć i jak się pragnie. Zakończenie to dla mnie bardzo duży pozytywny kop, właśnie z tych względów, o których wyżej.
O aspekcie "plastycznym" opowieści pisałem już wyżej. Pochłaniając kolejne stronice sami czujemy las, jego głębię, moc. Słyszymy szum wiatru, szelest liści etc. etc. Ja nie wiem ale p. Zbyszek podpisał chyba cyrograf z pewnym osobnikiem bo to jak opisuje nam przyrodę jest po prostu magiczne.
Teraz przede mną Laseczka i tajemnica i Skiroławki bo wszyscy twierdzą, że to równie dobre jeśli nie lepsze książki. Jeśli tak jest w rzeczy samej to ja nie mam pytań!
Tak jak napisałem wrażenia bardzo, bardzo dobre. Zdecydowanie Nienacki miał to coś co sprawia, że z taką chęcią sięgamy po Jego książki. Zaczyna się - tak jak napisał vdl - dość ciężko. Rozważania Soboty o miłości\nienawiści do lasu i wzajemnej z nim koegzystencji mogą sprawiać wrażenie, że rzeczywiście autor pisząc te słowa był "pod wpływem" nie wiem czego, ale czegoś na pewno. Jednak im dalej, nota bene, w las tym te początkowe wywody mają swe uzasadnienie.
Od momentu gdy w fabule pojawia się Józwa Maryn\Kristofer Bullow następuje prawdziwy rozwój akcji. Mimo, że toczą się kolejne wydarzenia w życiu naszych bohaterów, lasu i leśników to de facto schodzi to zupełnie IMO na drugi plan. Ta książka to rzecz o poszukiwaniu swej drogi życia, swojego jestestwa, analiza własnych pragnień, potrzeb i oczekiwań. To przede wszystkim jednak rzecz o poszukiwaniu miłości. Czasami trudnej, czasami wydawałoby się niemożliwej ale takiej, której w głębi ducha pragnie chyba każdy z nas.
Na tle tego wszystkiego Nienacki opowiada nam również o naszych doczesnych przypadłościach. O naszym kołtuństwie, naszym zaprzaństwie, naszym chamstwie i naszej zazdrości. Przy czym robi to w sposób tak obrazowy, że głęboko zapada nam to w pamięć.
Osobna kwestia to wątek podwójnej osobowości Józwy Maryna i jego tajemniczej działalności, o której nikt nie wie. Tak jak napisał TomaszeK, Nienacki musiał mieć do czynienia z kimś z tajnych służb! To wszystko jest opisane w taki sposób, że możemy sądzić, iż nie mamy li tylko do czynienia z fikcją literacką i fabularną opowieścią a z jakimś dokumentem z życia na przykład naszego super szpiega Zacharskiego.
Oczywiście wątki sensacyjne -mimo że oboczne - są poprowadzone w taki sposób, że w tych miejscach książka nabiera kształtu dobrego thrillera sensacyjnego.
Dlatego tym bardziej chciałbym przeczytać pierwotną wersję KS odkopaną przez TomaszKa!
Co jeszcze można dodać. Ta książka daje tez nadzieję. Nadzieję na to, że można odszukać samego siebie, można być człowiekiem w pełnym tego słowa znaczeniu, można żyć tak jak chce się żyć i jak się pragnie. Zakończenie to dla mnie bardzo duży pozytywny kop, właśnie z tych względów, o których wyżej.
O aspekcie "plastycznym" opowieści pisałem już wyżej. Pochłaniając kolejne stronice sami czujemy las, jego głębię, moc. Słyszymy szum wiatru, szelest liści etc. etc. Ja nie wiem ale p. Zbyszek podpisał chyba cyrograf z pewnym osobnikiem bo to jak opisuje nam przyrodę jest po prostu magiczne.
Teraz przede mną Laseczka i tajemnica i Skiroławki bo wszyscy twierdzą, że to równie dobre jeśli nie lepsze książki. Jeśli tak jest w rzeczy samej to ja nie mam pytań!
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- irycki
- Zlotowicz
- Posty: 2767
- Rejestracja: 22 cze 2016, 12:05
- Tytuł: Pan Motocyklik
- Miejscowość: Legionowo
- Podziękował;: 84 razy
- Otrzymał podziękowań: 145 razy
Węża jeszcze nie czytałem, ale "Laseczkę..." polecam. Bardzo fajny kryminałek z bardzo przewrotnym zakończeniem
Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
Moje fotoszopki (aktualiz. 13.11.2022)
.