PRZENIESIONA WIADOMOSC:
Wysłany: Dzisiaj 20:47
Nie, nie jest dwunasta tak jak on to opisywal w wywiadach. Bo on wlaczal do tego jak my to nazywamy kanonu, ksiazke "zero"; a w ten sposob "ufo" jest trzynaste. NIe potrafie podac zrodel, byly kiedys na stronie nienackofanow. Powiedzial wrecz, ze jest przesadny i nie napisze trzynastego tomu! To byl jakis wywiad radiowy, a oprocz tego jeszcze w jakims czasopismie (sadze ze mlodziezowym). Ukazal sie gdzies na poczatku lat osiemdziesiatych; bo wtedy bylam na biezaco z tego typu rzeczami. Jest to zreszta do odszukania, tak sadze?
Nie wiem, co stanowiloby dla Ciebie fakt -przekonywujacy. Jesli, miedzy innymi brak koherencji i logiki, piszemy o tym i Johny i ja nie jest takim faktem,
to nie wiem, co mogloby nim byc?
Tak samo, jak faktem jest "niesamochodzikowosc " tej powiesci. Brak wlasciwie zagadki, brak harcerzy (wiem, nie we wszystkich powiesciach byli); brak czegos co zafrapowaloby mlodziezowego czytelnika (moze czytalam to za pozno, juz po dwudziestych urodzinach); ale tez jako osoba dorosla nie znalazlam niczego, co byloby pociagajace. Natomiast umiem wypunktowac niescislosci i brak konsekwencji w prowadzeniu fabuly, braki warsztatowe (nie do przyjecia u tak "wyrobionego" pisarza); czy wlasnie te potyczki typu: ubieranie urzednika w kombinezon.
Byc moze tego nie pamietasz, ale wlasnie tuz po stanie wojennym zapanowala swoista moda na roznego rodzaju "ezoteryke"; sklepy z wahadelkami,piramidkami ufo etc.
I wlasnie "pod te mode" napisane zostalo UFO.
Byl to ze strony Nowickiego czysty koniunkturalizm.
Wiem, ze niemal rownolegle ukazaly sie Skirolawki, byly swoistym skandalem obyczajowo-literackim. Mozemy sie z tego obecnie smiac, ale tak wtedy bylo. Pamietam to...
_________________
DRUGA CZESC WIADOMOSCI:
Ale ja wlasnie o tym napisalam. Nowicki sam o tym wielokrotnie mowil, po wydaniu Zlotej rekawicy. Byly wywiady i w radiu, w Swiecie Mlodych (tam sie ukazala ZR w odcinkach, pamietam jak wszyscy czekalismy, byl wydawany 3 razy w tyg, i powiesc to byl taki pasek, na jednej stronie). Wycinalam te paski i kolekcjonowalam.
On to powtarzal wrecz do znudzenia, ze jest zmeczony tym bohaterem, ze to jest koniec etc. etc.
Urzednik zas moze robic rozne rzeczy w swoim czasie wolnym, to jego prawo. Ale, o ile mnie pamiec nie myli,on tam pojechal jako przedstawiciel Polski na kongres =osoba urzedowa; a nie prywatny pan TomaszN.
Chyba ze nie doczytalam, i byl jednak prywatnie. Ale jakos ...nie sadze...
Podobnie to co napisalam o UFO -tematyka NIE byla przypadkowa. UFOlogia i ezoteryka wrecz "wybuchla" jako tematyka w tamtym wlasnie czasie.
A Nowicki; zawsze trzymal "reke na pulsie" i pisal to, co sie "sprzedawalo".
I w ten sposob, zafundowal nam " merkantylne" UFO...